Łukasz Warzecha nic o siatkówce nie wie, nie zna zawodników, ale na polityce się zna jak mało kto i wie, że nasi złoci siatkarze to chamy.
A skąd on to wie, ano wie, bo te debile od nudnego sportu, nie wiedzą, że mamy w kraju dwa zwalczające się obozy politycznych dzieci - i nie mam tu na myśli Prezydenta, żeby było jasne, ale do tego wrócę.
Łukasz wie, że to chamy, ponieważ żaden z nich nie zastosował się do złotej myśli jego samego.
Wg tej myśli sportowcy w Polsce mają alternatywę - po powrocie z medalem albo ubabrać się jednym nawozem i wtedy śmierdzieć na cały kraj, albo iść na całość i upaprać się w obu nawozach, co gwarantuje zapach fiołków politycznej poprawności.
Łukasz zaje się wierzyć tutaj mocno, że jak się ubabrają łapami każdego obozu, to nikt nie będzie analizował, co do sekundy, u kogo dłużej, lepiej, bardziej, jakie gesty, jakie miny..
Alternatywę braku upaprania w ogóle odrzucam, bo jest tak realna jak zbesztanie Ziemkiewicza przez Łukasza za "sp... dziadek". No chyba, że "hi hi ha ha" to w jakimś języku mlaśnięć i kliknięć, znanym Łukaszowi , oznacza "Rafał, przestań, to chamskie, kulturalni rolnicy się tak nie zachowują..". Jeśli znaczy, to proszę o sygnał, zmienię porównanie.
A nawet gdyby odmówili, to analiza też by była: komu bardziej odmówili, komu pierwszemu itd
Łukasz wie też, że siatkarze to chamy, bo najwyraźniej nie czytał nic o kulisach spotkania, kto z kim o zaproszeniu rozmawiał, kto odmawiał i na szybko pozakładał sobie parę rzeczy.
Zupełnie inaczej założył Pan Prezydent.
On nie założył, że siatkarze to chamy i go olali.
On (w jego imieniu szef kancelarii) w sposób jasny i klarowny odciął się od politycznych gierek partii politycznych i przekazał, jak się wydawało, czytelny komunikat - "Chciałem ich odznaczyć za zasługi dla kraju, za sukces sportowy".
Prezydent w tej całej aferze jest najbardziej świadomym co się wydarzyło.
Wie, że to gierki polityczne, ale samych zawodników do tego nie miesza.
I chwała mu za to.
Masz Łukasz w sieci wyraźnie napisane kto odpowiada za odmówienie Prezydentowi.
Przypieprzyłeś się do chłopaków i z winy jakiegoś oficera politycznego w związku robisz z nich chamów. Przeczytaj sobie komentarze pod Twoim postem. Za chwilę w nich padnie sakramentalne: "ja wiedziałem, ten Zagumny od razu mi na chama wyglądał, no i rudy jest też....."
Krzywdzisz ich Łukasz po prostu.
Złoto, złoto i po złocie.
Wrócili, trzeba zdeptać.
Won z piedestału....
PS.
Przed chwilą doczytałem u Łukasza:
...Dokładnie tak była zbudowana akcja z siatkarzami, którzy zrobili po prostu Tuskowi, jak to się mówi, loda przy pozorach "neutralności"....
To się nazywa kultura. Powinni się chamy siatkarze uczyć od mistrzów.