Parakalein Parakalein
146
BLOG

Twardy Rychu

Parakalein Parakalein Polityka Obserwuj notkę 53

12 września Twardy Rychu, o jeszcze twardszym pesudonimie Peja i najtwardszymi tekstami pod słońcem,  zawołał ze sceny : 

"wiecie co robić, wiecie co z nim zrobić"

Fani, tacy prawdziwi, nie jakieś popierdółki, rzucili się z pięściami na kolesia, który pokazywał demokratycznie środkowy palec najtwardszemu z twardych raperów.

"na mój koszt, wszystko na mój koszt"

Peja tak właśnie zdefiniował swój honor i podsumował swój wizerunek twardego człowieka, prawdziwego reprezentanta biedy i ulicy - jak sam o sobie lubi śpiewać (?).

No i czar prysł, Peja zachował się jak pozer. Mocnym w gębie klient siłki i zakładów od kalkomanii.

Kto zna teksty Rycha spodziewał się, że Rychu skoczy jak tygrys, wykona spektakularny stage dive, że użyję pojęcia zagrabanicznego w klimatach jego twórczości, i skasuje klienta wykorzystując lata ciężkiej pracy nad masą, rzeźbą i szybkością.

Nic takiego nie miało miejsca. Twardy Rychu jak pospolity cykor  zawołał na pomoc innych oferując im w zamian kasę. ...wyrzekła się tym samym swoich własnych zasad.


W sumie to nawet nie o Rychu miała być notka,  a o tym, o czym rozmawiałem kiedyś z Lachem i Jareckim, a Peja tylko zaprezentował.

Mi chodzi o to, czego tu i teraz, swoje dzieci uczymy, jak je wychowujemy, jakie wzorce im wpajamy. Chodzi mi o to, co my, ich rodzice im przekazujemy. Nie ustawy, szkoła, książki, telewizja czy internet. My.

Zróbcie sobie taki rachunek sumienia, kiedy i czy rozmawialiście z dziećmi o dziadach, pradziadach, historii, kulturze. Czy Wasze dzieci wiedzą skąd pochodzicie, dlaczego mieszkacie tam gdzie mieszkacie, gdzie jest miasto rodzinne, z czego jako Polacy powini być dumni.

Co to ma wspólnego z Peją? Już tłumaczę.

Jak opowiadałem wspomnianym wyżej, mój syn wkroczył kiedyś do pokoju po powrocie ze szkoły i zagadał mniej więcej tak do swojego młodszego brata:

"joł, joł, joł brachu"

wykonując przy tym charakterystyczny przykuc i wyciągając rękę przed siebie.

Wypaliłem do niego jak porażony prądem. Jakie joł, jakie k.. joł. Gdzieś ty się tego nauczył? Nie umiesz po polsku? Co ty, czarny jesteś i mieszkasz w gettcie?

Młody zrobił wielkie oczy, a ja zrozumiałem, że nie wie, o co chodzi. On po prostu skopiował gotowy wzorzec zachowania. Ten popularny w szkole Innych przecież nie znał na taką okoliczność.

I właśnie takie, gotowe, wzorce zachowania przyjął też Twardy Rychu. Skopiował styl zachowania, ubiór i kanony twórczości od innych. Dlaczego? Bo nie miał własnych.  Wychowywał się niemal sam. Nie miał mu kto  o nim samym i jego historii opowiedzieć, dać oparcie. Przejął więc wzorce gotowe i jak protezą zastąpił te brakujące. Protezy mają jednak to do siebie, że nie zawsze i do końca życia pasują, są odpowiednie. Wystarczy poczytać jego teksty,  gdzie w poszukiwaniu właściwej, własnej,  drogi raz śpiewa "nie zabijaj" innym "zatłucz." Raz rządzi 2Pac, innym razem Poznań jak Sparta . Na koncercie tez się pogubił, niby sam załatwia swoje sprawy, ale chłopaka kazał sklepać innym.

Z moim synem sprawa jest relatywnie łatwa, jest na początku swojej drogi w dorosłe życie. No to pogadaliśmy sobie. O "czołem waszmościom",  "zdrów" i innych. O "joł" też. Jeszcze mogę z nim rozmawać o tym wszystkim, o czym pisałem wyżej.  Mogę mu przekazać tyle wiedzy ile sam posiadam, żeby mógł  wybrać swoją drogę w pełni świadomie. Mogę się starać aby  miał to, co moim zdaniem jest najważniejszą wartością - tożsamość narodową.

Junior jest atakowany gotowcami z każdej strony. A to "CIA" to najlepszy wywiad, a to Marines,  herosi rodem z komiksów, którym nikt nie podskoczy. A to portasy z krokiem w kolanach i widocznym przedziałem na końcu pleców. A to najlepsza na świecie kuchnia francuska, a to niemiecka, niezawodna myśl techniczna.  Media wydają się krzyczeć, bądź Amerykaninem, Francuzem, Włochem, utożsamiaj się z nami, naszymi narodami. Weź nasze wartości i uczyń swoimi.

W takich warunkach każde dziecko zgłupieje, dlatego za każdym razem kiedy Junior przychodzi z pytaniem, lub opowiada co widział, ja przedstawiam mu polską wersję tego cuda, które zobaczył lub wyprowadzam z błędu.

a to prawda, że Marines są najlepsi.. nie synku, GROM ich zamiata - tu opowieść o o odbiciu platformy wiertniczej i parę linków żeby poczytał.

a to prawda, że CIA / FBI to najlepsze służby specjalne - nie synku, jakby były najlepsze nikt by nie stracił życia w WTC

a wiesz, że Edison to największy wynalazca na świecie....nie synku, to taki wieszokleta, poetą był Tesla.

Świat, media są przepełnione gotowymi do przejęcia tożsamosciami. Łatwo przyswajalne, atrakcyjne, kuszą. Nie ważne, że młody człowiek nie ma pojęcia o czym śpiewa 50cent, ważne, że może opuścić spodnie, przyłożyć chustę pod czapeczkę, bluzę z kapturem, duży wisior i już się jest w rodzinie z dobrym bitem.

Wg mnie młodzi takim zachowaniem kompensują braki, które opisałem. Nie wiedzą skąd przyszli, jakie mają korzenie, z czego mają być dumni. Wypełniają tą lukę w fundamentach własnej wartości tym, co aktualnie się im podoba, co jest modne i atrakcyjne. To jest płytkie, niezobowiązujące i niesie ze soba zagrożenie pogubienia się - tak jak pogubił się Peja.

Warto więc dbać o to, aby młodzi wychodzili z domu z solidnymi podstawami, na których postawią stabilny świat  ich własnych zasad i wartości, tak aby to z czym spotkają się w swoim życiu dopełniało ich,  a nie cokolwiek im zastępowało.

O tym chciałem napisać.

 

 

 

 

Parakalein
O mnie Parakalein

Materiały zawarte na blogu są moją własnością. Mogą być dowolnie wykorzystywane przez innych wyłącznie w celach niekomercyjnych. Komercyjne wykorzystanie jest możliwe wyłącznie po uprzednim poinformowaniu mnie via mail oraz podaniu w cytowanym tekście źródła.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka