Parakalein Parakalein
3131
BLOG

Trafił teflon na drucianą szczotkę

Parakalein Parakalein Polityka Obserwuj notkę 26

Donald Tusk i cały ten jego PR'owy sztab do tej pory byli mistrzami w beztłuszczowym smażeniu problemów na teflonowej klacie Premiera. Nic nie przywierało. Chciało by się powiedzieć, że spływało wszystko po nim jak po kaczce, ale nomen omen do kaczek w Polsce to raczej wszystko przywiera niż po nich spływa.

12 stycznia 2011 babcia Anodina elegancko wyszorowała ten teflon drucianą szczotką MAK.

Spod teflonu wyszło zwykłe, miękkie, gołe alu i to z wżerami, kraterami wręcz. Ciekawe czy dotrze to do Pana Donalda, czy też może nadal będzie myślał, że jest niczym superhero, niezniszczalny. Ha, mi się przypomniało, skojarzyło..."nie mam z kim przegrać..."

Teraz jak się zastanawiam nad  przekonaniem Premiera o  unikalności i niezwyciężoności przypomniał mi się Will Smith, znaczy grany przez niego zblazowany superhero Hancock. Rzeczony Hancock był faktycznie niezwyciężony do momentu, kiedy w jego pobliżu pojawił się inny superhero - kobieta (sic!). Po jej pojawieniu się Hancock moce stopniowo tracił w efekcie czego zwykły opryszek załatwił mu hospitalizację.

Dobra, wystarczy tego tonu, bo sprawa jest poważna.

 

20 10 2010 Rosjanie przesyłają projekt raportu MAK

16 12 2010 Polska przesyła uwagi do projektu

17 12 2010 Premier  Tusk mówi:

Projekt raportu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego dotyczący katastrofy smoleńskiej – w tym kształcie, w jakim został przysłany przez stronę rosyjską – jest bezdyskusyjnie nie do przyjęcia

12 01 2011 MAK bezdyskusyjnie raport przedstawia, urządzając odpowiednie dla siebie show. Informuje m in, że generał Błasik miał 0,6 promila alkoholu. Świat wie co pisać.

Tego samego dnia szef MSWiA informuje w "Kropce nad i", że kewstia alkoholu była przedmiotem uwag zawartych w przesłanym Rosjanom dokumencie.

No to podsumujmy to kalendarium.

Dwa miesiące zajęło nam stworzenie dokumentu z uwagami. Dla mnie wygląda to trochę tak, jakby po naszej stronie nikt nic nie wiedział o sprawie i musiał analizować od zera to, czego dowiedział się z projektu Rosjan.

Trzy miesiące przed konferencją MAK, Premier i jego służby wiedziały,  że raport zawiera informację o alkoholu wykrytym u generała Błasika.

Jak wynika ze słów szefa MSWiA sprawa akoholu wydała się na tyle istotna i wymagająca zbadania, że znalazła osobną pozycję w uwagach do rosyjskiego projektu raportu - miesiąc temu.

Wszyscy mieliśmy okazję się przekonać, że polskie uwagi nie zrobiły większego wrażenia, a MAK bez przeszkód posłał w świat obraz zapijaczonych dowódców każących lądować niedoświadczonym pilotom.

Można to podsumować jeszcze inaczej. MAK przesłał Premierowi Tuskowi scenariusz sztuki, którą miał zamiar wystawić. Premier zamiast zapewnić udział swoich aktorów w planowanym przedstawieniu odesłał scenariusz z uwagami ołóweczkiem na marginesie. Gumki myszki w Rosji jak widać mają, a i wybitnych aktorów wśród dziennikarzy dla podkreślenia dramaturgii..

Rosjanie potrafili wykorzystać dziennikarzy, a my?

Kiedy chodzi o wewnętrzne wojny plemienne naszych polityków, to nasz kraj przeciekiem stoi. Mamy w mediach istne Amazonki informacji tajnych, zasilane setkami przecieków dużych i małych. Billingi, stenogramy z podsłuchów, nagrania z ukrytej kamery, z ukrytego gwoździa, do wyboru do koloru. Wszystko to serwują nam dziennikarze, bo co innego mają do roboty - dostali, wpadło, to publikują. Inna sprawa, że przez to dokarmianie tracą czujność i zdolności samodzielnego myślenia, ale to temat na inną notkę.

Można więc powiedzieć, że przeciek kontrolowany to niemal polski sport narodowy, a nikt z miłościwie nam panujących mistrzów w tym sporcie nie wpadł na to, żeby informację o alkoholu w taki sposób "przeciec", aby na przedstawieniu MAK jakiś polski dziennikarz odegrał rolę podobną do swoich rosyjskich kolegów - zadbał o to, by konkretna informacja dotarła do każdego oglądającego.

Arkadiuszowi Jaraszkowi wystarczył jeden dzień aby dotrzeć do informacji, na bazie których można by zadać kilka bardzo nośnych medialnie pytań Pani Anodinie.

Nie można mu było wysłać SMS'a z prepaid'a za 5 PLN?

Nie można było zadbać, aby ktoś popsuł przedstawienie MAK ? .....

 

Pani Anodina ograła Tuska jak dziecko.

Brudziński (jaką ja mam na gościa alergię, ale...) powiedział chyba gorzką prawdę, a nawet półprawdę - bo jest jeszcze gorzej.

Pan Joachim mówił, że mamy dziadoskie zarządzanie krajem. PR Premiera Hancocka Tuska nawet on doceniał. Teraz, po pojawieniu się superhero PR Anodiny, okazało się, że PR mamy też dziadowski.

PS

Niezawodnie Follow zwrócił mi uwagę na istotny aspekt - dziennikarze zachodni, którzy chcieliby zapoznać się z polskimi uwagami do raportu będa mieli problem.

"....Przykład: WThe Aviation Herald - jednym z lepszych portali o wypadkach lotniczych - informacja (nie wiem czy za moją sprawą - wysłałem maila do redaktora zaraz po publikacji MAKu podkreślając ta informację) o polskim aneksie się znalazła. Tylko co z tego - cytuję:
The Russian MAK have released their final report in English (Russian original) and the comments by Poland in Polish."..."

 

Parakalein
O mnie Parakalein

Materiały zawarte na blogu są moją własnością. Mogą być dowolnie wykorzystywane przez innych wyłącznie w celach niekomercyjnych. Komercyjne wykorzystanie jest możliwe wyłącznie po uprzednim poinformowaniu mnie via mail oraz podaniu w cytowanym tekście źródła.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka