Parakalein Parakalein
3018
BLOG

Janicki, Pawlikowski i ...Pyza w sosie z BOR'owików

Parakalein Parakalein Polityka Obserwuj notkę 35

Dzięki nieocenionemu Michałowi Karnowskiemu trafiłem na linkowany przez niego artukuł:

Czy gen. Janicki ma odpowiednie wykształcenie, by mieć dwie gwiazdki? Czy poznamy kulisy jego szybkich awansów?

Autor, jak sam o sobie dumnie pisze "Wyrzucony z Telewizji Polskiej w październiku ub.r." (w domyśle za dociekliwość) Marek Pyza,  przy "pomocy" byłego szefa BOR, Andrzeja Pawlikowskiego wziął na warsztat wspomnianego generała Janickiego i jego "ścieżkę szybkiej kariery" w BOR.

No to weźmy na warsztat  tę Pyzę w sosie z BOR'owików. Przy okazji przyglądając się BOR.

I tak, 

pomimo, iż uważam wPolityce za taki internetowy Fakt - tyle, że bez gołej baby na ostatniej stronie, ale za to z czystą pornografią słowa w komentarzach (tak Panie Karnowski, nie wystarczy "pożyczyć" pomysł od S24, trzeba jeszcze wiedzieć co z nim zrobić) - to z wymową artykułu się w pełni zgadzam !!!

zaraz, zaraz, nie mogę się nie zgadzać!!

przecież to "mój artykuł" i "moja wymowa" i zgadzam się z nią już od kilku lat!!! :)

W listopadzie 2008 roku, po incydencie w Gruzji, gdzie z BOR'owików wyszły pieczarki,  napisałem  "LIST BLOGOWY DO MARSZAŁKA LUDWIKA DORNA".

Wystarczy porównać teksty.

Pan Pyza  bohaterów historii zmienił i poszło.

Różnice -  te dotyczące bohaterów -  są takie, że ja pytam oKrzysztofa Olszowca, kierowcę Lecha Kaczyńskiego, eksternistycznie awansowanego, rok po roku, aby mógł zająć stanowiskoszefa zarządu ochrony osobistej Prezydenta, a pan Pyza pyta o dzisiejszego szefa BOR.

Nawet to, że obaj panowie mają w życiorysie pozycję "wożenie przyszłego Prezydenta" się zgadza.

Nie wiem czy to zgodnie z wytycznymi redakcji Karnowskiego czy też z lenistwa Pana Pyzy powstaje wrażenie,  że tekst mój stał się delikatnie mówiąc inspiracją albo dla Pana Pyzy, albo dla byłego szefa BOR.

Za tym, że była to jednak inspiracja redakcji, a nie lenistwo, przemawia fakt, że wPolityce Karnowskiego przyłapywałem już na zwykłym internetowym złodziejstwie. Kradli teksty Kataryny, Igora - bez żenady wrzucając nie zmienione, w całości na swoją SG - mogli więc "zainspirować się" i moim tekstem.

Szkoda tylko, że nie zerżneli go jeden do jeden, zmieniając jedynie nazwiska, bo byłby bardziej rzetelny niż to co Pan Pyza nasmarował. Oczywiście zarzut  jest upoważniony jeśli założyć, że Pan Marek chciał być rzetelny.

Czy mam prawo do wrażenia, że Pan Pyza "nie dołożył" dziennikarskich umiejętności śledczych nabytych z pewnością podczas "pisania o aferze hazardowej"? Czy mam prawo mieć wrażenie, że chodziło o fajerwerki i zrobienie z Janickiego nieodpowiedzialnego TIR'owca?

No chyba mam, bo obraz jaki narysował Janickiemu, przemilczenia i źródło osobowe w temacie nie dają mi innej możliwości.

To przejdźmy z góry na dół.

Obie historie są podobne w ogóle. Szybka kariera byłych kierowców i nominacje ze znakiem zapytania o zgodność z ustawą o BOR. Czy Pan Pyza przegapił tą Olszowca? Przecież to nazwisko jest dość dobrze zindeksowane przez google . Nie jest ciekawa na tyle sprawa, by dołączyć ją i nakreślić wątpliwe standardy w najnowszej historii BOR?

No ciekawa i pewnie by się dało, ale jeśli chciało się dołożyć Janickiemu, to historię Olszowca trzeba było pominąć, bo one w szczegółach rożnią się znacznie i Olszowiec mógłby "ukraść" temat, stać się smaczniejszym kąskiem.

Że zacytuję sam siebie o Olszowcu:

Za bezpieczeństwo najważniejszych osobistości w naszym kraju odpowiadał były kierowaca ze średnim wykształceniem- o braku szkoly oficerskiej nawet nie wspomnę.

Przy tym Janicki i jego "szybsza kariera" wypada "słabo" i "bladziutko", Janicki tu zostaje w progach.  Nie dość, że awanse wolniejsze - nikt go jak Olszowca nie zrobił podpułkownikiem pół roku po nominacji na majora - to jeszcze wykształcenie jakby wyższe no i "staż" na stanowisku wiceszefa BOR.

O Olszowcu zapomniał Pyza - czy tam udaje, że nie wie - w to miejsce "podrasował"  rolę Janickiego w BOR, redukując ją opisem jakiegoś tam transportowca, trochę więcej niż kierowcy.  Co to znaczy logistyka i jakie znaczenie ma jej szef w dowolnej formacji mundurowej nie będę rozwijał.  Zostańmy z wiedzą, że Pyzie na potrzeby tego artykułu logistyka się kojarzy wyłącznie z transportem.

A co jeśli Pyza faktycznie nie słyszał o Olszowcu i nie wie co to logistyka?

Dobra, wszystko wyżej pal licho.

Załóżmy, że Pan Pyza ma tylko to, co dostał w mailu, teczce czy  tam, jak tam, te zlecenia chodzą.

To ja się pytam jak przegapił fakt, że człowiek, na którego wywiad się powołuje, były szef BOR, Andrzej Pawlikowski, w wieku 37 lat, obejmując funkcję szefa BOR był majorem, a dziś jest już pułkownikiem.

Pan se policzy, Panie Pyza i sprawdzi kiedy jego kariera nabrała rozpędu.

Może warto zapytać kto i za co śmignął Pana Pawlikowskiego w pułkownikowskie szlify, co?

Trzeba być ślepym, żeby nie zauważyć, że praktyka szybkiej ścieżki kariery to niechlubna reguła w najnowszej historii BOR. Trzeba być wyjątkowo odpornym na google i inne narzędzia żeby całego tego bagienka nie grzebnąć przy pierwszym odpytaniu na mieście. No i trzeba być wyjątkowo pewnym czytelnika lub bezczelnym licząc na to, że się jego tekstu nie sprawdzi, na okoliczność i w temacie.

To gdzie się podział wnikator Pana Redaktora Pyzy?  Gdzie jego umiejętności śledcze, przed którymi tak drżała reżymowa telewizja, że musiała go zwolnić?

Ano nigdzie, pewnie nigdy tych cech nie posiadał, a przynajmniej jego zachowanie wygląda charakterystycznie dla wolnego od tych przymiotów dziennikarskiego konia z klapkami na oczach, gotowego stratować całe puzzle jeśli tylko zobaczy odpowiedni klocek przed sobą lub poczuje bat na tyłku.

 

Na koniec zostawilem sobie opisanie sosiku z BOR'owików, którym Pan Pyza się obficie podlał.

Zafiksowany na Janickim, na potrzeby swojego artykułu musiał zapomnieć o Olszowcu, ponieważ błyskawiczna kariera Olszowca rozwijała się najlepiej pod okiem nikogo innego jak samego Andrzeja Pawlikowskiego.

może wężykiem, żeby dotarło do redaktora Pyzy

Redaktor Pyza udaje, że nie wie, iż facet, na którego się powołuje, Andrzej Pawlikowski, nie tylko sam jest eksternistycznym pułkownikiem, ale w swojej karierze szefa BOR zapisał się jako ten, którynie miał nic przeciwko, obserwował i AKCEPTOWAŁ to, że w pół roku z podległego mu majora Olszowca, bez wyższegowykształcenia, zrobiono podpułkownika odpowiedzialnego bezpośrednio za ochronę życia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

 

I to na tyle w tematach kulinarnych.

 

Podsumowując, w odróżnieniu do redaktora wPolityce, bardzo chętnie poznam odpowiedź, uzasadnienie eksternistycznych awansów, którym podlegali wszyscy wymienieni wyżej, tak Andrzej Pawlikowski jak i Marian Janicki. Krzysztofa Olszowca pomijam, bo tu jakieś pojęcie dzięki Marszałkowi Dornowi mam:

 

Szanowny Panie,
Ze wzgledów mi znanych, a którymi z powodów mi znanych postanawiam sie publicznie nie dzielić, udzielę Panu nastepujacej odpowiedzi na zadane mi w Pańskim liscie pytania:
Sformułował Pan bardzo celne pytania.

Z poważaniem

2008-11-27 18:07  Ludwik Dorn

 

 

Parakalein
O mnie Parakalein

Materiały zawarte na blogu są moją własnością. Mogą być dowolnie wykorzystywane przez innych wyłącznie w celach niekomercyjnych. Komercyjne wykorzystanie jest możliwe wyłącznie po uprzednim poinformowaniu mnie via mail oraz podaniu w cytowanym tekście źródła.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka